Tuesday, October 2, 2018

Sabina Wójcikiewicz z d. Rozental, Adam Czerniakow, Mordechaj Anielewicz, Szmul Zygelbojm i tysiące innych popełnili samobójstwo związane z sytuacją w Warszawskim Getcie

28 lutego 1941 r. - Sabina Wójcikiewicz z d. Rozental (po prawej).  Z czwartego piętra (albo piątego) kamienicy przy Chłodnej 28 róg Żelaznej, 28 lutego 1941 roku wyskoczyła Sabina Wójcikiewicz. Od początku zamknięcia w getcie miała złe przeczucia ("spalą nas i uduszą").
28 lutego 1941 r. - Sabina Wójcikiewicz z d. Rozental - moja nieznana ciocia.
Z czwartego piętra kamienicy przy Chłodnej 28 róg Żelaznej, 28 lutego 1941 roku wyskoczyła Sabina Wójcikiewicz. 

28 lutego 1941 r - Sabina Wójcikiewicz z d. Rozental - moja nieznana ciocia wyskoczyła z czwartego piętra kamienicy przy Chłodnej 28 róg Żelaznej.  20 kwietnia 1941 roku dom znalazł sie poza obszarem getta.  Na Chłodnej 33 miescił sie wtedy Dom Sierot Korczaka, tez musieli sie przeprowadzic gdy zmniejszono obszar getta.  Zaznaczony czerwona linja mur/granica getta od kwietnia 1941 i pózniejszy most nad Chłodna. Dolne zdjecie: miejsce smierci Sabiny w obecnej Warszawie.
Od początku zamknięcia w getcie Sabina miała złe przeczucia ("spalą nas i uduszą"). Bezpośrednim powodem samobójstwa było okradzenie jej, gdy chciała kupić marchew dla synka na targu. W dniu swoich urodzin, przed wyskoczeniem rozpuściła włosy i obwiązała oczy jedwabną przepaską. Synek Marianek, urodzony w lipcu 1939 roku zamieszkał u dziadków na Ogrodowej 26a.
Sabina Wójcikiewicz, z domu Rozental (ur. 28 lutego 1915) córka Gabriela Rozentala i Heleny z domu Polirsztok. Pracowała jako modelka w Magazynie Francuskim na ulicy Kredytowej w Warszawie. W 1938 roku wzięła ślub z Ludwikiem Wójcikiewiczem w synagodze im. Małżonków Nożyków w Warszawie. Podczas II wojny światowej wraz z całą rodziną została zamknieta w Warszawskim Getcie. W getcie wyprzedawała cały swój majątek, aby utrzymać rodzinę przy życiu.  Została pochowana na cmentarzu żydowskim przy ulicy Okopowej w Warszawie (kwatera 88). Jej grób jest także symbolicznym grobem jej rodziców oraz męża Ludwika Wójcikiewicza. Jedyny grób Rodziny Rozentali i Polirsztoków która liczyła ponad 100 osób.


23 lipca 1942 roku - Adam Czerniakow - "..Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć"
23 lipca 1942 roku - Adam Czerniakow
...Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć" -napisał Adam Czerniakow. 23 lipca 1942 r. na wieść o rozpoczęciu przez Niemców likwidacji getta warszawskiego prezes warszawskiego Judenratu Adam Czerniakow popełnił samobójstwo. 
Janusz Korczak, przemawiał na grobie przyjaciela.
...Bóg Ci powierzył godność Twego narodu i Bogu Ty godność tę przekazałeś.
Adam Czerniaków to było pierwsze powstanie w Warszawskim Getcie, napisała o tym po wojnie jego żona Felicja Czerniaków.
Adam Czerniakow, ur. 1880, jest pochowany na Cmentarzu Żydowskim (kw. 10, ul. 2). Czerniakow, z zawodu inżynier, był działaczem żydowskich związków rzemieślniczych, senatorem RP z ramienia bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. W latach okupacji hitlerowskiej prezes Rady Żydowskiej (Judernatu) w Warszawie. Adam Czerniakow pozostawił wstrząsający dziennik z getta, w którym kilkakrotnie wspomina Korczaka.


8 maja 1943 Mordechaj Anielewicz -Według Tosi Altman Anielewicz był przeciwny samobójstwu – uważał, że jeżeli istnieje przynajmniej cień nadziei na wytrwanie w bunkrze do wieczora, należało podjąć taką próbę.
8 maja 1943 Mordechaj Anielewicz
Według Tosi Altman Anielewicz był przeciwny samobójstwu – uważał, że jeżeli istnieje przynajmniej cień nadziei na wytrwanie w bunkrze do wieczora, należało podjąć taką próbę. Co poniektórzy w Polsce po 1969 roku próbowali oczernic Anielewicza, nie on jednak wydał rozkaz zbiorowego samobójstwa w otoczonym przez Niemców bunkrze na Miłej 18. Grób Mordechaja Anielewicza i 120 powstanców to kopiec nad bunkrem na ulicy Miłej.


12 maja 1943 r. - Szmul Zygielbojm. "Milczeć nie mogę i żyć nie mogę, gdy giną resztki ludu żydowskiego w Polsce" – napisał w liście pożegnalnym członek Rady Narodowej RP w Londynie Szmul Zygielbojm, który odebrał sobie życie tuż po Powstaniu w Getcie Warszawskim w proteście przeciwko obojętności świata wobec Holokaustu

12 maja 1943 r. Samobójstwo Szmula Zygielbojma

"Milczeć nie mogę i żyć nie mogę, gdy giną resztki ludu żydowskiego w Polsce" – napisał w liście pożegnalnym członek Rady Narodowej RP w Londynie Szmul Zygielbojm, który odebrał sobie życie tuż po Powsraniu w Getcie Warszawskim w proteście przeciwko obojętności świata wobec Zagłady.
Po wielkiej Akcji w Warszawskim Getcie w listopadzie 1942 roku Karski przekazał polskiemu rządowi w Londynie informacje na temat sytuacji w getcie. Spotkał się z Zygielbojmem i przekazał mu apel przywódców żydowskiego ruchu oporu w getcie, którzy błagali o pomoc aliantów i sugerowali jemu podjęcie głodówki przed siedzibą brytyjskiego rządu w Londynie.
Niestety, wstrząsające relacje Karskiego i starania rządu polskiego na uchodźstwie, domagającego się pomocy dla mordowanych w Warszawie Żydów, przyniosły nikły skutek. Alianci wystosowali jedynie deklarację potępiającą masową zagładę ludności żydowskiej. Zygielbojm był załamany i żądał zdecydowanej reakcji. Ta jednak nie nadeszła.
Z Polski przyszły natomiast informacje: o tragicznej sytuacji powstańców w getcie (Powstanie od początku było skazane na niepowodzenie w sesie wojskowym. Powstanie które wybuchło 19 kwietnia 1943 roku i zostało bezlitośnie stłumiony przez Niemców prowadzacych taktyke palonych domów. W Powstaniu zostali zamordowanie i żona Zygielbojma i jego 16-letni syn.
12 maja zdesperowany i załamany Zygielbojm popełnił samobójstwo. W ten sposób żydowski działacz polskiego rządu zaprotestował przeciwko zobojętnieniu aliantów/Swiata na los Żydów.
"Przez śmierć swą pragnę wyrazić najgłębszy protest przeciwko bezczynności, z jaką świat się przypatruje i pozwala lud żydowski wytępić. Wiem, jak mało znaczy życie ludzkie, szczególnie dzisiaj. Ale skoro nie potrafiłem tego dokonać za życia, może śmiercią swą przyczynię się do wyrwania z obojętności tych, którzy mogą i powinni działać, by teraz jeszcze, w ostatniej bodaj chwili, uratować od niechybnej zagłady tę garstkę Żydów polskich, jaka jeszcze żyje" - pisał w liście pożegnalnym skierowanym do Prezydenta RP Władysława Raczkiewicza i premiera Władysława Sikorskiego.

Zygielbojma pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu w Londynie. Kiedy grobowi zagroziła likwidacja w związku z nieopłacaniem placu, bundowcy dokonali ekshumacji i przewieźli prochy do Nowego Jorku. Tu spoczęły na cmentarzu Mount Carmel w dzielnicy Ridgewood. Na grobie jest pomnik z czerwonego granitu oraz inskrypcje po angielsku i hebrajsku.