W ponadczasowym wierszu Juliana Tuwima "O Grzesiu Kłamczuchu i jego cioci" – Grześ opowiada bardzo przejęty i wieloma szczegółami o swoich przygodach, a właściwie świadkach wysyłania listu, którego tak naprawdę… nigdy nie dostał do wysłania.
Podobna historia jest z żonkilkami które Edelman niby dostawał w rocznice Powstania w Getcie albo może przy innej okazji. Najpierw niby dostawał od kobiety, potem od mężczyzny a potem od lekarki. Jedno jest pewne że żonkilki wciskano Edelmanowi gdy był na wózku inwalidzkim pod Pomnikiem Bohaterów Getta.
"- Oj, Grzesiu, kłamiesz! Lepiej powiedz po dobroci!"
- Ja miałbym kłamać? Niemożliwe, proszę cioci!
Lista świadków Grzesia
I pamiętam wszystko:
Że znaczek był z Belwederem,
A jak wrzucałem list do skrzynki,
To przechodził tatuś Halinki,
I jeden oficer też wrzucał, Wysoki - wysoki,
Taki wysoki, że jak wrzucał, to kucał,
I jechała taksówka… i powóz…
I krowę prowadzili… i trąbił autobus,
I szły jakieś trzy dziewczynki,
Jak wrzucałem ten list do skrzynki…
Ciocia głową pokiwała,
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia:
- Oj, Grzesiu, Grzesiu!
Przecież ja ci wcale nie dałam
Żadnego listu do wrzucenia!…
Inna historia typu O Grzesiu kłamczuchu to powielanie historii o Ali z elementarza. Niby że Ala z elementarza Falskiego to Alina Margolis (Edelman) i że to ona była pierwowzorem dla bohaterki z Elementarza.
Alina pisze; Pan Marian Falski był wielkim przyjacielem mojej mamy [...]. Kiedy skończyłam 7 lat, przyniósł mi pięknie zapakowany prezent. Był to »Elementarz«. Na pierwszej stronie na górze w lewym rogu było napisane: »Ali z 'Elementarza' — Autor«.
Problem jest taki że gdy Alina dostała ten elementarz to był to rok 1929 lub 1930 a Elementarz Falskiego z Ala i As był już drukowany 20 lat wcześniej. Czyli pisany 12 lat przed urodzeniem się Aliny. Nie mogła byc dlatego pierwowzorem! Oj, Grzesiu, Grzesiu!
"- Oj, Grzesiu, kłamiesz! Lepiej powiedz po dobroci!"
- Ja miałbym kłamać? Niemożliwe, proszę cioci!
Lista świadków Grzesia
I pamiętam wszystko:
Że znaczek był z Belwederem,
A jak wrzucałem list do skrzynki,
To przechodził tatuś Halinki,
I jeden oficer też wrzucał, Wysoki - wysoki,
Taki wysoki, że jak wrzucał, to kucał,
I jechała taksówka… i powóz…
I krowę prowadzili… i trąbił autobus,
I szły jakieś trzy dziewczynki,
Jak wrzucałem ten list do skrzynki…
Ciocia głową pokiwała,
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia:
- Oj, Grzesiu, Grzesiu!
Przecież ja ci wcale nie dałam
Żadnego listu do wrzucenia!…
Alina pisze; Pan Marian Falski był wielkim przyjacielem mojej mamy [...]. Kiedy skończyłam 7 lat, przyniósł mi pięknie zapakowany prezent. Był to »Elementarz«. Na pierwszej stronie na górze w lewym rogu było napisane: »Ali z 'Elementarza' — Autor«.
Problem jest taki że gdy Alina dostała ten elementarz to był to rok 1929 lub 1930 a Elementarz Falskiego z Ala i As był już drukowany 20 lat wcześniej. Czyli pisany 12 lat przed urodzeniem się Aliny. Nie mogła byc dlatego pierwowzorem! Oj, Grzesiu, Grzesiu!