Zygmus Dembinski trzyma królika a po prawej podtrzymuje Izak Skalka. |
Na wielu zdjęciach z Domu Sierot na Krochmalnej 92 widać kwiaty doniczkowe. Tutaj w sypialni chłopców z okienkiem (po lewej stronie) dyżurnego w nocy bursisty. |
Sypialnia dziewcząt - kwiaty |
Na wielu zdjęciach z Domu Sierot widać kwiaty doniczkowe. Pierwsze piętro, własciwie drugie bo na "prawdziwym" pierwszym mieszkali bursisci, zajmowały dwie ogromne sypialnie (chłopców i dziewcząt). W obydwóch sypialniach były kwiaty doniczkowe.
Z listów i z opowiadan dzieci wiemy że chyba w którymś pokoju na parterze stało akwarium z rybkami i że gdzieś w Domu Sierot był również kot który był bardzo zainteresowany tym rybkami.
Gocławek, pętla tramwaju nr. 18, niedaleko kolonii Rózyczka. Dzieci z wychowawcą, Panem Jakubem - Jakub Kutalczuk i psem. |
W jednym z opowiadan dzieci znalazłem informację jak to chłopiec zbierał pieniądze by kupic gołębie do Dom Sierot. Czyli był też gołębnik no i te wszystkie wróbelki i sikorki które przylatywały do prywatnego karmika Korczaka.
No i był Dąb Korczaka opisany w aktach m.st. Warszawy.
Po moim wpisie w grupie na internecie, "Ogary poszły w las". Ogary mimo znajomości terenu i Korczaka wróciły z pustymi rekami. Nigdzie tego dęba (u) nie było widać.
Wg. moich najświeższych danych to ma on 22 m wysokości (ngo.um.warszawa.pl/sites/ngo2.um...pl/.../zal_1do_uchwaly_wola.doc) i 440 cm obwodu. Poprzednie pomiary (z którego roku?) to 16 m wysokości i 370 cm obwodu. Róznica 70 cm, to przynajmniej 100 lat! Jego wiek? Ten gatunek naturalnie w Polsce nie występuje - ciekawe skąd się tam wziął. Ulica Krochmalna powstała po 1768 r. - to mogłoby być wtedy, sądząc po jego rozmiarach! Wg. mnie jest jednak starszy i ma ponad 300 lat.
Co zrobimy dalej z dębem dr. Korczaka. Trzeba znaleźć i ludzi uswiadomić!
Dąb Korczaka, skąd on się tam wziął. Kto go tam posadził? Ten gatunek drzewa Quercus frainetto naturalnie w Polsce nie występuje! Powszechny jest natomiast Quercus robur. Ulica Krochmalna powstała po 1768 r. - to mogłoby być wtedy, sądząc po rozmiarach dębu Korczaka. "Ogary warszawskie", szukajcie dalej, proszę o więcej informacji!
Dlatego, "Pójdźcie, o dziatki, pójdźcie wszystkie razem, na miasto, na róg Krochmalnej i Karolkowej"! 22 m to olbrzymie drzewo, wyższe od Domu Sierot.
Okres w getcie, od listopada 1940 roku do 5 sierpnia 1942 roku to również kwiaty doniczkowe i te najbardziej znane w oknie wychodzącym na nieparzystą ulicę Sienną, na tzw. stronę aryjską.
Ostatnie strony i ostatnie słowa Pamiętnika* Korczaka. Opisuje on m.in. wczesny ranek 4 sierpnia 1942 roku. Dzień później, 5 sierpnia 1942 roku deportowano Korczaka, wychowawców i 239 dzieci do obozu śmierci Treblinka.
Podlałem kwiaty, biedne rośliny sierocińca,
rośliny żydowskiego sierocińca. – Ziemia spieczona odetchnęła. Przyglądał się mojej pracy wartownik.
Czy go drażni czy rozrzewnia ta moja pokojowa o szóstej rano czynność? Stoi i patrzy.
Nogi szeroko rozstawił.
10
Podlewam kwiaty,Moja łysina w oknie – taki dobry cel ?
Ma karabin. – Dlaczego stoi i patrzy spokojnie?
Nie ma rozkazu.
A może był za cywila nauczycielem na wsi, rejentem, zamiataczem
ulic w Lipsku, kelnerem w Kolonii?
Co by zrobił, gdybym mu kiwnął głową? Przyjaźnie ręką pozdrowił?
Może on nie wie, że jest tak, jak jest ?
Mógł przyjechać wczoraj z daleka...".
* Pamiętnik znalazł mój ojciec, Misza Wasserman Wróblewski (Pan Misza), wieczorem dnia 5 sierpnia 1942 roku w pustym budynku Domu Sierot na Siennej 16. Wrócił z pracy na Pradze razem z trzema byłymi wychowankami Domu Sierot. Spakował rękopisy, inne dokumenty i okulary Korczaka ze stołu do dwóch walizek które były pod łóżkiem Korczaka w izolatce na drugim piętrze. Pan Misza przeniósł Pamiętnik i inne dokumenty Korczaka z Domu Sierot na Siennej 16 przez most na Chłodnej, do mieszkania Felka Grzyba na ul. Ostrowską czyli do Dużego Getta.
10
Podlewam kwiaty,Moja łysina w oknie – taki dobry cel ?
Ma karabin. – Dlaczego stoi i patrzy spokojnie?
Nie ma rozkazu.
A może był za cywila nauczycielem na wsi, rejentem, zamiataczem
ulic w Lipsku, kelnerem w Kolonii?
Co by zrobił, gdybym mu kiwnął głową? Przyjaźnie ręką pozdrowił?
Może on nie wie, że jest tak, jak jest ?
Mógł przyjechać wczoraj z daleka...".
* Pamiętnik znalazł mój ojciec, Misza Wasserman Wróblewski (Pan Misza), wieczorem dnia 5 sierpnia 1942 roku w pustym budynku Domu Sierot na Siennej 16. Wrócił z pracy na Pradze razem z trzema byłymi wychowankami Domu Sierot. Spakował rękopisy, inne dokumenty i okulary Korczaka ze stołu do dwóch walizek które były pod łóżkiem Korczaka w izolatce na drugim piętrze. Pan Misza przeniósł Pamiętnik i inne dokumenty Korczaka z Domu Sierot na Siennej 16 przez most na Chłodnej, do mieszkania Felka Grzyba na ul. Ostrowską czyli do Dużego Getta.