Wednesday, March 8, 2023

Prawda o tym Jak przetrwały?: Pamiętnik Janusza Korczaka oraz wojenne źródła pochodzące z Domu Sierot.



Prawda o tym Jak przetrwały?: Pamiętnik Janusza Korczaka oraz wojenne źródła pochodzące z Domu Sierot.

Pan Misza i trzech byłych wychowanków opuściło Dom Sierot wczesnym rankiem 5 sierpnia Pracowali razem z grupą niemieckich Żydów poza gettem, przy pracach budowlanych na Pradze. Praca którą im załatwił Korczak.

Pan Misza - Michał Wasserman Wróblewski wywiadzie udzielonym „Życiu Warszawy” w 1992 r. wspominał:

„W środę 5 sierpnia 1942 Korczak jak zwykle pożegnał nas, gdy szliśmy do pracy. Pracowaliśmy na ulicy 11 listopada, pod numerem 21, przy budowie magazynu. Wróciliśmy około szóstej po południu. Ulice małego getta były wyludnione, te ulice zawsze pełne ruchu i zgiełku. To był znak katastrofy. Po drodze zbieraliśmy informacje – była kolejna wywózka. Dom pusty, a na stole rozrzucone talerze, niedopita herbata. I ślady po pierwszych szabrownikach. Wszedłem do pokoju Korczaka, pomieszczenie, gdzie spał z kilkorgiem chorych dzieci, nie miało okna, jego łóżko i łóżka chorych dzieci odgrodzono zielonymi parawanami. Na stole leżały druciane okulary Pana Doktora. Obok stała karbidówka. W dwóch walizkach pod łóżkiem były dokumenty. Zebraliśmy je w jedną walizkę. Zabrałem też druciane okulary. I tylko one ocalały”.

Pan Misza wspominał, że późnym wieczorem zabrał z Domu Sierot na Siennej walizkę z dokumentami Korczaka i jego pozostawionymi okularami i przeniósł ją przez most do Dużego getta do mieszkania Feleka Grzyba na ulice Ostrowską. Tam nocowali pierwszą noc po deportacji Domu Sierot do Treblinki, jedyni ocaleni. Potem, jak opowiadał Pan Misza zmienił kilkakrotnie ”kwarterę”. Pamiętał że walizkę “przerzucono” na stronę aryjska. Jak dokładnie, nie pamiętał. Miał wtedy dobre kontakty ze szmuglerami żywności dla których poprzednio pracował. Sądził że to przez nich, ale naprawdę to nie pamiętał jak gdyż był to w dalszym ciągu okres nasilonych deportacji podczas Wielkiej Akcji. Pamiętał że niósł dwie walizki z których jedna to była Pana Doktora.

Dokumenty dotarły do Igora Newerlego i zostały zamurowane w skrytce w Naszym Domu na Bielanach.

Po wojnie "odkryto" zamurowane dokumenty. Odkrywano zresztą te poprzednio zamurowane dokumenty dwa razy.... Dlatego istnieją dwa wydania "materiałów". Druga porcja dokumentów wydana pt. Janusz Korczak w getcie Nowe źródła. 

Po wojnie nowym kierownikiem Naszego Domu został Zdzisław Sieradzki, wychowawca z okresu okupacji. Sieradzki był wtajemniczony w schowanie, wmurowanie Pamiętnika Korczaka na terenie Naszego Domu. Pamiętnik Korczaka "znalazł się" zaraz po wojnie natomiast reszta dokumentów ze schowka "znalazła się" w mieszkaniu Sieradzkiego dopiero po jego śmierci (1981). Oddana została siedem lat pózniej delegacji izraelskiej przebywającej w Warszawie na obchodach 75-lecia powstania Domu Sierot, w maju 1988 roku. Delegacji izraelska przekazała dokumenty Korczakianum. Historia z delegacją izraelską wymyślono po to ze niby materiały te "znalazły się w Izraelu podczas gdy one nigdy nie opuściły Warszawy."





Ulica Ostrowska w Warszawie.