Friday, March 10, 2023

Sienna 16 - Okres Getta - Lokale Domu Sierot, Kawiarni Tatiany Epstein, Ludowej kuchni i Poddasze z kursami rysunku technicznego ORTu.


Obszerna sala balowa (B) o wysokości dwóch kondygnacyi (8 m) długości 27 a szerokości 10 metrów, dekorowana w stylu Ludwika XVI, składająca się z dwóch części, z których mniejsza może być przetworzona na scenę.

Obszerna sala balowa (Sala jasna - Bo wysokości dwóch kondygnacyi (8 m) długości 27 a szerokości 10 metrów, dekorowana w stylu Ludwika XVI, składająca się z dwóch części, z których mniejsza może być przetworzona na scenę.



Na Siennej 16, na parterze gmachu mieściła się kawiarnia "Na Siennej" prowadzona przez Tatianę Epstein.  Prawdopodobnie zajmowała lokale oznaczone (K). Lokal (C) Sala gimnastyczna na terenie parteru i sutereny. Może to była sala opisywana jako Sala Ciemna (C).


Lokal gimnastyczny (Klasa Ciemna?) - (C), składający się z obszernej i wysokiej sali z balkonem przechodzącej aż do suteren.

.Przesiedlenie w dzielnicy zydowskiej. Zmiany Granic Getta Warszawskiego w 1941 r.
 Przeprowadzka Domu Sierot Korczaka z Chłodnej 33 na Sienną 16


Przeprowadzka Domu Sierot Korczaka z Chłodnej 33 na Sienną 16 - Zmiany Granic Getta Warszawskiego w 1941 r.

Przeprowadzka  z Chłodnej 33 na Sienną 16 - Zmiany Granic Getta Warszawskiego w 1941 r.
"W związku z przesiedleniami - zmiany adresów kuchni i punktów Centosu. Znany sierociniec dra Korczaka przeprowadził się z Chłodnej 33 na Sienną 13. Przeprowadzka ruchomości internatu oraz dzieci odbyła się w najlepszym porządku; ", podaje Gazeta Żydowska z 9 listopada 1941. Oczywiście Sienna numer 16, nie 13 bo po nieparzystej Żydom nie wolno było mieszkać od października 1941".

Sienna 16 - Gmach Tow. Pracowników Handlowych m. Warszawy. Z tego miejsca Korczak, dziesięcioro wychowawców i 239 dzieci zostali 5 sierpnia 1942 wyprowadzeni na Umschlagplatz, rampę kolejową Dworca Gdanskiego przy Stawkach. Stąd zostali przewiezieni wagonami bydlęcymi do obozu zagłady w Treblince, gdzie zostali zamordowani!
W dniu 21 października 1941 roku Niemcy wydali zarządzenie o dalszym zacieśnieniu granic getta. Dom Sierot z ul. Chłodnej 33 (poprzednio z Krochmalnej 92) przeniesiono do gmachu Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Pracowników Handlowych i Przemysłowych przy ulicy Siennej 16 (z drugim wejściem od podwórka od ulicy Śliskiej 9).

Z tego miejsca Korczak, dziesięcioro wychowawców i 239 dzieci zostali 5 sierpnia 1942 wyprowadzeni na Umschlagplatz, rampę kolejową Dworca Gdanskiego przy Stawkach. Stąd zostali przewiezieni wagonami bydlęcymi do obozu zagłady w Treblince, gdzie zostali zamordowani!


Gazetka Domu Sierot. Tak opisywał Korczak Dom Sierot na Siennej 16 pod koniec 1941 roku*.
"Będziecie pamiętali wiele różnych dróg i ulic - i ulic Śliską, i ten dom, który nie jest nasz i my nie jesteśmy jego. [...]

Będziecie pamiętali przeprowadzkę i nieład pierwszych dni i tygodni, klasę ciemną na parterze, salę jasną na trzecim piętrze... A ci, którzy uczą się rysunku, będą pamiętali pokoik na strychu z nietynkowanym sufitem i czerwonymi ścianami, na których rozwieszone sto pięćdziesiąt obrazków.
Na drzwiach wejściowych był napis:
"Prosimy pana złodzieja, żeby nie łamał zamka, bo pokój jest pusty, zamknięty jedynie dlatego tylko, żeby goście kuchni ludowej nie zanieczyszczali podłogi".

Ile razy ktoś zobaczy garstkę wypalonych zapałek, przypomni sobie Alberta i zapyta:
- Z kim się ożenił? Ile ma dzieci/ jak powodzi się jemu - i czy został rysownikiem, czy robi coś innego?

Ile razy ktoś usłyszy wieczorem muzykę, przypomni sobie Lutka i jego piątkowe wieczorne koncerty.

A potem ustawią się w długiej kolejce wszyscy inni i wszystko inne.

Skrzynka znalezionych znalezionych rzeczy, sąd, gazetka sobotnia, plebiscyt, stopnie życzliwości, egzamin z czytania, książki, które przeczytał, zupę wojenną, która raz była smaczna, a trzy razy tak sobie - żydowska, gettowa, wojenna.

Wiele się zawsze zapominać będzie, jako nieciekawe i nieważne.
Ale wystawę sztuk pięknych i akademię malarstwa pod strychem całe życie pamiętać będą jej uczniowie."

Pamiętnik 4 sierpnia 1942 r. Korczak patrzy na ulice Sienną przez którą, podzieloną drutem kolczastym przebiegała granica getta

Podlałem kwiaty, biedne rośliny sierocińca, rośliny żydowskiego sierocińca. Ziemia spieczona odetchnęła. Przyglądał się mojej pracy wartownik. Czy go drażni, czy rozrzewnia ta moja pokojowa o szóstej rano czynność? Stoi i patrzy. Nogi szeroko rozstawił.

Na nic starania, by Esterkę zwrócono. Nie byłem pewien, czy w razie powodzenia przysłużę się jej, czy zaszkodzę i skrzywdzę. – Gdzie wpadła? – pyta się ktoś. Może nie ona, ale my wpadliśmy, że zostajemy.

Kawiarnia Tatiany Epstein.
Na Siennej 16, na parterze gmachu mieściła się także kawiarnia "Na Siennej" prowadzona przez Tatianę Epstein. Tam na fortepianie - od kwietnia 1941 roku - grał Władysław Szpilman, Szpilman mieszkał niedaleko, przy ulicy Śliskiej. W kawiarni grał krótko - zaledwie 4 miesiące, jednak to właśnie tu słuchała go młodziutka Mary Berg, opisując to później w swym pamiętniku. Tutaj także zorganizowano konkurs młodych talentów. Nagrodą był tygodniowy kontrakt na występy z dobrym wynagrodzeniem. Konkurs, który trwał 3 dni, zgromadził pełną salę widzów. W jury zasiadali: Władysław Szpilman, Helena Ostrowska, Stefan Pomper, Bela Gelbard i Tatiana Epstein. Nagrody otrzymali: Stanisława Rapel (taniec), Mary Berg (piosenki jazzowe), 6-letni uczeń Szpilmana (gra na fortepianie). Mary Berg również mieszkała w pobliżu - przy ul. Śliskiej 41.

Ulica Chłodna. Zdjęcie słupa ogłoszeń w Warszawskim getcie. M.in. Ogłoszenie Cafe Sienna 16, czyli w tym samym domu w którym mieścił się Dom Sierot. Za słupem mur getta i most nad ulicą Chłodną.

Opis lokali na Siennej 16 z 1914 r.
W parterze mieszczą się: po lewej stronie od wejścia, lokal mieszkalny, składający się z 5-ciu pokojów, z których jeden przeznaczony dla służby, po prawej lokal gimnastyczny, składający się z obszernej i wysokiej sali z balkonem przechodzącej aż do suteren. Lokal ten obszerny prócz sali posiada W parterze kancelaryę, szatnię i salę dla gimnastyki leczniczej, w suterenie zaś obszerną szatnię, składnik na przyrządy i pokój z wanną i natryskami z przylegającą rozbieralnią. Lokal I piętra w całości przeznaczono na pomieszczenie interesu handlowego.
Na II piętrze mieszczą się: kancelarya, biblioteka, sala zarządu, czytelnia, redakcya, sala bilardowa, biuro rekomęndacyi pracy, sala nauki muzycznej, złączone obszernym korytarzem.
Na Ill-im piętrze od frontu znajduje się obszerna sala balowa o wysokości dwóch kondygnacyi (8 m) długości 27 a szerokości 10 metrów, dekorowana w stylu Ludwika XVI, składająca się z dwóch części, z których mniejsza może być przetworzona na scenę. Pozatem na tem piętrze mieści się pokój bufetowy z kredensem obok sali stołowej i buduar dla dam z przylegającą garderobą. 
Na IV-im piętrze Od strony podwórza w wysokości frontowej sali balowej mieści się 4-te piętro zajęte na kuchnię, pomywalnia naczyń, i cztery kawalerskie pokoje, od frontu nad salą stołową znajduje się lokal dla restauratora, składający się z 2-ch pokojów oraz spiżarnia, ponad sceną po drugiej stronie gmachu, dwa lokale dla woźnych. 
Poddasze części środkowej budynku mieści skład dekoracyi. 

Kuchnia ludowa
Do Domu Sierot oprócz wspomnianego III piętra należały pokoje na piętrze IV+ czyli pokoje na półpiętrze o podobnej wielkości jak te wzdłuż sali balowej. Tam również byla opisywana przez Korczaka i Mary Berg, Kuchnia ludowa dajaca posilki dla mieszkanców Getta. W dniu swoich piętnastych urodzin,  Mary Berg przystępuje do spisywania pamiętnika. Zapełniła dwanaście małych notesów. Mieszkała w Getcie na ulicy Siennej niedaleko ostatniego lokum Domu Sierot. Wiele wpisów w Pamiętniku dotyczy Korczaka, Domu Sierot i innych lokatorów budynku Sienna 16.

12.VII.40: „W zeszłym tygodniu w Warszawie zaczęły działać popularne, samofinansujące się jadłodajnie. Jedna z nich mieści się w pobliżu, przy Siennej 16. Posiłek w takiej kuchni składa się z kartoflanki lub kapuśniaku i małej porcji jarzyn. Dwa razy w tygodniu za złoty dwadzieścia można dostać skąpą porcję mięsa” (s. 77).

4.IV.41’: „Kółko młodzieżowe z naszej kamienicy przy Siennej 41 pomaga w Domu Dziecka doktora Janusza Korczaka. Codziennie dwóch naszych członków wyznacza się do zbiórek, a wszyscy – nawet ci, którzy sami potrzebują pomocy – chętnie dzielą się z małymi podopiecznymi doktora Korczaka. Nazwiska ofiarodawców oraz informacja o ich datkach umieszczane są na listach wywieszanych w bramach domów. Obecnie domy dziecka żyją niemal wyłącznie z takich zbiórek, gdyż różne organizacje społeczne muszą poświęcić się pomocy tysiącom bezdomnych uchodźców przybywających codziennie do getta” (s. 110)



W „Pamiętniku” w roku 1942 Korczak zanotował:
„Drzwi otwarte do sypialni chłopców. Jest ich sztuk sześćdziesiąt. Nieco na wschód śpi najcichszym snem sześćdziesiąt dziewcząt. Reszta na górnym piętrze. – Jest maj, więc chociaż zimny, jednakże w górnej sali mogą od biedy sypiać starsi chłopcy. Noc. – Mam o niej i o dzieciach śpiących notatki. Trzydzieści cztery bloczki notatek.”

O rykszy - Twarda, Solna - ryksza wolna! 
Rodzinne wspomnienie mojej ciotki (Krystyna Zielinska-Zarzycka ur. Rozental) na temat kawiarni na Siennej 16. Jej czerwona ryksza stała często na podwórku Domu Sierot, wjazd przez bramę ul. Śliska 9.
Nie wiem czy to pomysł mojej ciotki że była czerwona. Chyba tak. Ciotka wynajmowała rykszę innym, od godziny. Między innymi mój ojciec, wychowawca w Domu Sierot był rykszarzem. Sądzę że woził również Doktora. Na ulicach getta wołał mój Ojciec: Twarda, Solna - ryksza wolna! Korczak po raz pierwszy spotkał rykszarzy w Harbinie w czasie wojny rosyjsko-japońskiej: Raz jeden tylko jechałem w Harbinie rykszą. Teraz w Warszawie długo opierałem się. Rykszarz nie żyje dłużej niż lat trzy, silny - pięć. Nie chciałem do tego ręki przykładać. Teraz mówię: - Trzeba im dać zarobić. Lepiej, że ja wsiadam niż dwóch ciężkich paskarzy, w dodatku z tłumokiem. Moment przykry, kiedy wybieram zdrowszych, silnych (o ile śpieszę się). I daję o pięćdziesiąt groszy więcej, niż żądają. I wtedy szlachetny, i teraz....Czerwona ryksza stała zazwyczaj zaparkowana na podwórku Domu Sierot, czyli między ulicą Sienną a Śliską.

Adam Czerniaków: 30.08.41 "Byłem na otwarciu wystawy graficznej przy ulicy Siennej. Przeznaczyłem po złotych 50 kilkudziesięciu celującym uczniom i uczennicom."

*Janusz Korczak, tekst do gazetki Domu Sierot: Będziecie pamiętać całe życie (pisane pod koniec 1941 roku).
** Janusz Korczak, Pamiętnik.