Ta sztokholmska Świeczka Bólu to pamięć za żydowskich żołnierzy poległych tego dnia. |
W Warszawie nie mieliśmy chanukiji. Nie mieliśmy chyba żadnego świecznika. Świeczka w Warszawie była tylko jedna, zawsze palona wieczorem 28 lutego*. Może dlatego że tylko jedna i palona tego jednego wieczoru była tak ważna. Nikt nigdy nie komentował zapalania tej świeczki, (zapalała ja tylko moja mama) ani usuwania stopionej stearyny następnego dnia.
Światło tej świeczki nie wychodziło na zewnątrz domu, rodzina nie gromadziła się wokół niej, nikt nie komentował. To był taki przyjęty zwyczaj zapalania Świeczka Bólu. Ta Świeczka Bólu to była świeczka za dziadków, i babcie, siostry, braci, kuzynów za 6 milionów zamordowanych Żydów
W Sztokholmie mam chanukije, może nawet trzy ale po tym co się stało 7 października 2023 jest dla mnie ważna tylko jedna świeczka, ta teraz zapalana każdego wieczoru. Ta świeczka to pamięć za żydowskich żołnierzy poległych tego dnia. I tak w każdy wieczór pali się w moim mieszkaniu, niestety codziennie, jedna świeczka - Świeczka Bólu.
* Data śmierci Sabiny Wójcikiewicz, siostry mojej mamy, w Getcie Warszawskim.