Jutro o tej porze będzie już po wszystkim. Chłodno odliczam czas. Teraz jest 2 po południu. Patrzę na jasne kwietniowe niebo. Dzisiaj wywiozą nas do Treblinki. Gdy wstanie świt, będę już martwa. Rachunek jest prosty – po raz pierwszy widzę czyste niebo pośród chmur.
Pamiętnik z bunkra z ulicy Miłej.