Saturday, January 20, 2024

Dzieci z Domu Sierot Korczaka u Chalucy w Kibucu Grochów - Pies Hitlera - W‎ ‎poniedziałek‎ ‎poszliśmy‎ ‎do‎ ‎szkoły...





U‎ ‎chaluców‎ ‎widzieliśmy‎ ‎piec, podobny‎ ‎do‎ ‎biurka‎ ‎z‎ ‎szufladami. W‎ ‎tym‎ ‎piecu‎ ‎z‎ ‎‎wylęgają się‎ ‎kurczęta.‎ Widzieliśmy psa "Hitlera", maszyny co same koszą i roboty. Chalucowie‎ ‎robią‎ ‎koszyki,‎ ‎buty,‎ ‎ubrania‎ ‎i‎ ‎różne‎ ‎inne‎ ‎rzeczy,‎ ‎które‎ ‎sprzedają w‎ ‎mieście,‎ ‎żeby‎ ‎mieć‎ ‎pieniądze ‎na‎ ‎utrzymanie‎ ‎fermy.


U‎ ‎chaluców‎ ‎widzieliśmy‎ ‎piec, podobny‎ ‎do‎ ‎biurka‎ ‎z‎ ‎szufladami. W‎ ‎tym‎ ‎piecu‎ ‎z‎ ‎‎wylęgają się‎ ‎kurczęta.‎ Widzieliśmy psa "Hitlera", maszyny co same koszą i roboty. Chalucowie‎ ‎robią‎ ‎koszyki,‎ ‎buty,‎ ‎ubrania‎ ‎i‎ ‎różne‎ ‎inne‎ ‎rzeczy,‎ ‎które‎ ‎sprzedają w‎ ‎mieście,‎ ‎żeby‎ ‎mieć‎ ‎pieniądze ‎na‎ ‎utrzymanie‎ ‎fermy.

Dostałem zapytanie w związku z porównywaniem fermy/kolonii Korczaka na Gocławku z kibucami podwarszawskimi. W Polsce w latach trzydziestych kibuce różniły się od tych, które występowały w Izraelu. Kibuce to były ośrodki przygotowawcze gdzie grupy młodzieży miejskiej, o poglądach syjonistycznych, tworzyły tzw. "gniazda” (ken – hebr.), w których niektórzy przebywali na stałe a inni młodzi byli tam w okresie wakacji.

Z gazety Janusza Korczaka Mały Przegląd, 25 sierpnia 1933 roku.
W‎ ‎poniedziałek‎ ‎poszliśmy‎ ‎do‎ ‎szkoły...
(ZANOTOWANE‎ ‎OPOWIADANIA‎ ‎DN.‎ ‎21/VIII).  
ABRAMEK.‎ ‎—‎ ‎W‎ ‎zeszłym‎ ‎tygodniu‎ ‎wróciliśmy‎ ‎z‎ ‎kolonji.‎ ‎ ‎Tam‎ ‎było‎ ‎wesoło,‎ tylko z początku‎ nudno. ‎Pierwsza‎ ‎wyciecz‎ka‎ ‎do‎ ‎lasu‎ ‎nie‎ ‎udała‎ ‎się,‎ ‎bo‎ ‎zaczepiały‎ ‎nas‎ ‎łobuzy,‎ ‎lunął‎ ‎deszcz.‎
Potem‎ ‎częściej‎ ‎chodziliśmy‎ do lasu,‎ ‎do‎ ‎dużego‎ ‎mrowiska,‎ i obywały‎ ‎się‎ ‎dalekie‎ ‎wycieczki‎ ‎—‎
do‎ ‎Falenicy,‎ ‎do‎ ‎Rembertbwa, Michalina,‎ ‎Wawra,‎ ‎do‎ ‎huty‎ szklanej‎ ‎i‎ ‎na‎ ‎fermę‎ ‎chaluców‎ ‎w Grochowie.
U‎ ‎chaluców‎ ‎widzieliśmy‎ ‎piec, podobny‎ ‎do‎ ‎biurka‎ ‎z‎ ‎szufladami. W‎ ‎tym‎ ‎piecu‎ ‎z‎ ‎‎wylęgają się‎ ‎kurczęta.‎ Widzieliśmy psa "Hitlera"*, maszyny co same koszą i roboty. Chalucowie‎ ‎robią‎ ‎koszyki,‎ ‎buty,‎ ‎ubrania‎ ‎i‎ ‎różne‎ ‎inne‎ ‎rzeczy,‎ ‎które‎ ‎sprzedają w‎ ‎mieście,‎ ‎żeby‎ ‎mieć‎ ‎pieniądze ‎na‎ ‎utrzymanie‎ ‎fermy.

Z gazety Janusza Korczaka Mały Przegląd, 23 marca 1928 roku: Kolonje Chaluców w Grochowie.

 Mały Przegląd: pismo dzieci i młodzieży, R. 3, nr 15 (23 marca 1928).

Kibuc na Grochowie istniał w czasie wojny nawet podczas istnienia Getta Warszawskiego. Młodzież przedostawała się z getta, by uprawiać tam pola. Kibuc grochowski stanowił wtedy ważne źródło żywności dla głodujących Żydów warszawskich. Dawał też możliwość oderwania się od zamknięcia, chorób i śmierci. Na Grochowie kwitła również działalność konspiracyjna. Kibucowi działacze jak Mordechaj Anielewicz, Cywia Lubetkin czy Icchak Cukierman (przyjaciele Korczaka) odegrali później ważną rolę w organizacji konspiracyjnej i powstania w getcie.

Chalucowie z fermy na Grochowie przynieśli mi w darze pierwsze zbiory (rabarbar i szparagi) zapisał w swoim Dzienniku Adam Czerniakow, 8. maja 1940. 

* Pies Hitlera. Nie wiadomo o jakiego psa chodzi. W latach 40-tych Hitler miał sukę rasy owczarek niemiecki.
Kibuc Grochów. Wzdłuż ulicy Grochowskiej stanęły szklarnie i inne zabudowania gospodarcze, gdzie trzymano drób, krowy i konie.


Kibuc Grochów. Wzdłuż ulicy Grochowskiej stanęły szklarnie i inne zabudowania gospodarcze, gdzie trzymano drób, krowy i konie.