Wednesday, May 29, 2024

Losy Żydów z Piotrkowa Trybunalskiego w alianckich i szwedzkich dokumentach z lipca 1945 roku - Ocaleni z Hokocaustu.

Altman Ruta z Piotrkowa Trybunalskiego nie szukała rodziców, znała dokładnie ich los. W lipcu 1945 r. lekarzowi UNRRA wypełniającemu Karty chorobowe oświadczyła, że ​​jej rodzice, Moszek i Frania Altmanowie, wraz z siostrą zostali zamordowani w Treblince. Dlatego rubryka "Najbliższa rodzina" na jej szwedzkiej karcie szpitalnej, jest pusta.

Altman Ruta z Piotrkowa Trybunalskiego nie szukała rodziców albowiem znała dokładnie ich los. W lipcu 1945 r. urzędnikowi UNRRA wypełniającemu karty DP-2, w Lubece oświadczyła, że ​​jej rodzice, Moszek i Frania Altmanowie, wraz z siostrą zostali zamordowani w Treblince w 1942 roku.

Większość Ocalałych z Holokaustu, którzy wylądowali w Szwecji pod koniec II wojny światowej, przyjechała z obozów koncentracyjnych bez jakichkolwiek dokumentów identyfikacyjnych. Mieli ze soba przy sobie tylko karty DP-1 i DP-2 wydane przez Alliantów w Europie i/lub szwedzką Inresekort - Kartę wjazdu do Szwecji. Na Karcie wjazdu do Szwecji często widniała niebieska pieczątka informująca, że ​​jej posiadacz nie miał jakichkolwiek dokumentów. Nie było żadnego problemu ze złożeniem wniosku i otrzymaniem paszportów krajowych w konsulatach Polski, Węgier czy Czechosłowacji. Procedura była względnie szybka. Np. na zapytanie z Konsulatu Polskiego skierowane do Starostwa w Piotrkowie Trybunalskim przyszła odpowiedz w ciagu 2 miesięcy.

Ogólna liczba obywateli polskich, Żydów i Polaków przebywających w Szwecji w połowie 1945 r. wynosiła około 17 000 osób. Żydzi, ocaleni z Holokaustu, przybyli do Szwecji głównie dzięki akcji UNRRA znanej dziś jako Białe Statki. 

Władze szwedzkie szybko zorientowały się, że w przypadku Żydów kwestia „repatriandi” (repatriantów) była trudna, gdyż w rzeczywistości Żydzi nie mieli krajów, do których mogliby wrócić. Dlatego nie było większego nacisku ani zachęty do repatriacji Żydów do krajów pochodzenia. 

Aby wyjechać ze Szwecji, Ocaleni z Holokaustu potrzebowali ważny dowodu tożsamości, czyli paszport. Aby otrzymać szwedzki paszport cudzoziemca (szwedzki främlings-pass), należało udowodnić, że jest się bezpaństwowcem, tak jak niemieccy Żydzi, których oficjalnie jako grupę pozbawiono obywatelstwa pod koniec lat trzydziestych.

Większość Ocalałych z Holokaustu, którzy wylądowali w Szwecji pod koniec II wojny światowej, przyjechała z obozów koncentracyjnych bez jakichkolwiek dokumentów identyfikacyjnych. Większość Ocalałych miała przy sobie tylko karty DP-1 i DP-2 wydane przez sojuszników w Europie i/lub szwedzką Karte Wjazdu - Inresekort. Na Karcie wjazdu do Szwecji często widniała niebieska pieczątka informująca, że ​​jej posiadacz nie miał takich dokumentów. Nie było jednak żadnego problemu ze złożeniem wniosku i otrzymaniem paszportów krajowych w konsulatach Polski, Węgier czy Czechosłowacji.

W Szwecji nie było żadnego problemu ze złożeniem wniosku i następnie otrzymaniem paszportów krajowych w konsulatach Polski, Węgier czy Czechosłowacji. Wielu Żydów, także piotrkowskich, zwróciło się do władz szwedzkich z prośbą o umożliwienie, używając tych paszportów odwiedzenia krajów pochodzenia, a następnie powrotu do Szwecji (Återresetillstånd). Powodem takich wyjazdów była nadzieja spotkania bliskich lub sprawdzenia, czy coś zostało z ich domów. Większa część ocalałych z Zagłady, która była świadkami odjazdu pociągów do Treblinki, podobnie jak ci w październiku 1942 r. z Piotrkowa Trybunalskiego, dokładnie wiedziała, na czym polega wyjazd do obozu zagłady i rozumiała, że ​​nigdy nie zobaczy swych bliskich żywych (przy życiu).

Altman Ruta (wtedy 13 lat) z Piotrkowa Trybunalskiego nie szukała rodziców, znała dokładnie ich los. W lipcu 1945 r. urzędnikowi UNRRA wypełniający karty DP-2, w Lubece oświadczyła, że ​​jej rodzice, Moszek i Frania Altmanowie, wraz z siostrą zostali zamordowani w Treblince. Ci, którzy pozostali w Piotrkowie po Wielkiej deportacji w 1942 r., doskonale wiedzieli, co deportacja na Wschód oznacza – śmierć w komorach gazowych Treblinki. W większości przypadków Ocaleni z Holokaustu, którzy przybyli do Szwecji, chcieli opuścić Europę – największe miejsce pochówku Żydów. L 7857 to numer Ruty szwedzkiej w Lubece.

Dolna część karty Altman Ruty DP-2 dowodzi że nie szukała rodziców i że dokładnie znała los swoich rodziców, Frani i Moszka Altmanów, a także swojej siostry, która wraz z rodzicami była w bydlęcych wagonach deportowana z Piotrkowa do Treblinki. W lipcu 1945 r. urzędnikowi UNRRA w Lubece oświadczyła, że ​​jej rodzice i siostra zostali zamordowani w Treblince. Ruta Altman opisała w karcie DP-2 także dwa ostatnie miejsca swojego uwięzienia, obozy koncentracyjne Ravensbrück i Bergen-Belsen. To znaczy że wszyscy którzy pozostali w Piotrkowie po Wielkiej akcji wysiedleńczej w październiku 1942 r., doskonale wiedzieli, co Deportacja na wschód oznacza, śmierć przez uduszenie w komorach gazowych Treblinki. 

W większości przypadków Ocaleni z Holokaustu, którzy przybyli do Szwecji, chcieli jednak definitywnie opuścić Europę – największe miejsce pochówku Żydów.

Dzieci, i dzieci z matkami które przeżyły Holokaust, wyzwolone w Bergen-Belsen przybyły do ​​Malmö w Szwecji na pokładzie S/S Kastelholm, ostatniej misji UNRRA Białego statku z Lubeki, 26 lipca 1945 r. Wyjątkowe jest to, że ty samym statkiem później wyjechali ze Szwecji . Dwie grupy żydowskich dzieci i młodzieży udała się na kontynent , do portu w Calais i w Antwerpi w drodze do Erec Izrael.
Ten sam statek przewoził do Polski tzw. „repatriandi”, powracających polskich byłych więźniów obozów koncentracyjnych. W krótkim okresie, od listopada 1945 do czerwca 1947 Szwecję opuściło ponad 8 000 obywateli Polski, co stanowiło połowę wszystkich obywateli Polski przebywających w Szwecji w czerwcu 1945 roku. 

Polski konsulat zorganizował aktywną akcję rejestracyjną. Ogłoszono, że konsulat będzie udzielał pomocy jedynie osobom zarejestrowanym, podczas gdy wielu polskich imigrantów nie ubiegało się o zezwolenie na pobyt. Do końca 1947 r. zarejestrowanych było 63 proc. obywateli Polski. Do Polski, a potem już nie do Szwecji, ale do obozów dla przesiedleńców. Do Polski i powrót do Szwecji, a następnie legalny i nielegalny transport do Eretz Izrael. Ze Szwecji dzięki paszportom krajowym Polscy „repatriandi” zostali przewiezieni do Polski ze Szwecji na jednym z byłych Białych Łodzi KP Ingrid. Podczas dziewięciu rejsów (październik i listopad 1945) pomiędzy Malmö a Gdynią zawrócono 2,828 pasażerów posiadających obywatelstwo polskie. Również inny były Biały Statek, S/S Kastelholm był zaangażowany w tę akcję.