Saturday, June 1, 2024

Jak ratować dzieci żydowskie - Jak pamiętać o tych nieuratowanych? - 1 000 000 nieuratowanych dzieci, tylko w Polsce!



Przed drugą wojną mieszkało w Polsce ponad milion żydowskich dzieci (1 000 000). Większość została zamordowana. Ocalało jedynie kilka tysięcy (3-5 000), głównie w Rosji.

1% - 100 - jedno dziecko na sto
0.1 % - jedno dziecko na 1 000  
0.01 % - jedno dziecko na 10 000
0.001 % - jedno dziecko na 100 000
0.0001 % - 1 000 000  = jedno dziecko na milion

Szansa uratowania?

Gdy ja teraz opisuję indywidualne historie, losy ocalałych żydowskich dzieci zawierają one prawie wszystkie, dramatyczne rozstanie z rodzicami, często nową tożsamość i niełatwe życie po wojnie.

Jak ratować dzieci żydowskie, nie było na to pewnej recepty dla rodziców. Wyprowadzanie dzieci z gett i znalezienie dla nich schronienia po tzw. aryjskiej stronie – w polskich rodzinach, klasztorach lub zakładach opiekuńczych było rozwiązaniem dla niewielu. Nikt nie organizował odgórnie akcji ratowania Żydów przez pierwsze 4 lata okupacji niemieckiej.

Pomoc udzielana Żydom w tym okresie miała charakter spontaniczny, indywidualny, w większości z podłożem ekonomicznym. Często gdy to podłoże ekonomiczne zostało wyczerpane dzieci były na nowo bez opieki.

Dopiero po zakonczeniu Wielkiej Akcji deportacyjnej z Warszawskiego Getta dnia gdy wywieziono z Warszawskiego Getta prawie 400 000 Żydów do Treblinki, 27 września 1942 roku powołano Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom im. Konrada Żegoty. Komitet Żegota został założony przez Zofię Kossak-Szczucką i Wandę Krahelską-Filipowicz. 4 grudnia 1942 w jego miejsce powołano Radę Pomocy Żydom przy Delegaturze Rządu RP na Kraj. W Warszawie referat dziecięcy Żegoty, kierowany od jesieni 1943, (po Powstaniu w Getcie Warszawskim) przez Irenę Sendlerową, udzielił indywidualnej pomocy wielu żydowskim dzieciom. Indywidualne, albowiem w grudniu 1942 r., Żydzi z getta warszawskiego już nie żyli. A przemycanie grup dzieci poza obręb getta było niemożliwe gdyż najwiekszym problemem nie było samo wyporowadzenie lecz obawa przed prawie pewną denuncjacją. Dlatego, po wyjściu z getta pochodzenie dzieci starannie ukrywano, zarówno przed niemieckimi okupantami, jak i polską społecznością. Ukrywane dzieci wchodziły w nową rolę i konsekwentnie musiały ją odgrywać.

Po wojnie większość dzieci została zabrana przez żydowskie organizacje lub rodziny zastępcze do Izraela. Adopcje żydowskich sierot były rzadkie. Za granicą po raz kolejny zaczynały nowe życie.

Taka byla rzeczywistość. Gdy pisze o tych uratowanych dzieciach żydowskich za każdym razem czuje jakbym zdradzał jeden milion - 1 000 000 tych nieuratowanych dzieci.

Wtedy automatycznie myślę o tych wszystkich Ocalałych, m.in. moich rodzicach, którzy przez wiele lat nie mogli się pogodzić z faktem że oni przeżyli a wszyscy inni nie.