Czy jest grób Janusza Korczaka w Treblince. I tak i nie! Podobnie jest z prawie 950 000 Żydów zamordowanych w tym obozie zagłady. Cały teren obozu zagłady w Treblince jest uważany za mogiłę masową, ponieważ prochy ofiar zmieszane są z piachem i ziemią na całym terenie obozu. W rzeczywistości właściwie na całym terenie wokół obozu. Dlaczego?
Początkowo ofiary chowano w dużych mogiłach zbiorowych. W 1943 roku naziści, próbując ukryć ślady masowego mordu, nakazali ekshumację ciał z grobów zbiorowych i spalenie ich na dużych stosach na wolnym powietrzu. Te olbrzymie rożna były wykonane z szyn kolejowych i drewna. Po spaleniu, prochy zmieszano z piaskiem i ziemią i rozrzucono na dużym obszarze obozu. Dlatego pomnik w Treblince upamiętnia wszystkich zamordowanych tam ludzi, w tym Korczaka, pracowników Domu Sierot i 239 dzieci.
W Treblince jest jednak kamień upamiętniający dr. Janusza Korczaka (Henryka Goldszmita). Jest to jedyny kamień spośród 17 000 kamieni/nagrobków na tym terenie, który nosi imię a nie nazwę miasta lub kraju.
Po raz ostatni raz moja matka, Lunia Rozental, widziała ojca, Gabriela Rozentala, było to 26 czerwca 1942 roku w getcie warszawskim. Wczesnym rankiem mój dziadek, poszedł po darmową zupę do ulicznej kuchni przy ulicy Ogrodowej. Tego samego dnia, gdy nie wrócił w domu, reszta rodziny zrozumiała, że jest deportowany do obozu zagłady w Treblince. Po tym dniu siostry, Lunia i Krystyna Rozental nie miały już żadnych wieści od ojca. Tego dnia 6,400 Żydów zostało deportowanych do obozu zagłady w Treblince. Nie zachowało się ani jedno zdjęcie mojego dziadka Gabriela Rozentala. Został zamordowany w Treblince w wieku 48 lat.
Moja babcia, Helena Rozental z domu Polirsztok, również została zamordowana w Treblince. Aby uniknąć deportacji, pracowała i mieszkała w fabryce w getcie, która produkowała szczotki dla niemieckich przedsiębiorców. Stamtąd jednak 3 sierpnia 1942 roku została wyprowadzona na Umschlagplatz i wywieziona do Treblinki. Tam uduszona gazem w wieku 45 lat. Tego wieczoru moja matka gdy przyszła do niej w odwiedziny zastała w pokoju, w którym mieszkała z innymi robotnikami, tylko puste łóżko. Długo siedziała na łóżku matki. Prawdopodobnie wtedy zdecydowała się uciec z getta, mimo wielkiego niebezpieczeństwa na zewnątrz. Tego dnia 6,458 Żydów zostało wywiezionych do obozu zagłady w Treblince.
5 sierpnia do obozu zagłady w Treblince wywieziono 6623 Żydów. Wśród nich Janusz Korczak, Pani Stefa, 239 dzieci i dziesięcioro nauczycieli. Tego dnia do Treblinki trafiło również kilka innych sierocińców z Małego Getta.
Prochy moich dziadków, Heleny i Gabriela Rozental i 100 innych członków rodzin Polirsztok i Wójcikiewicz z Warszawy są rozproszone po terenie Treblinki.
Treblinka była drugim najtragiczniejszym jeżeli chodzi o ilość zamordowanych nazistowskim obozem zagłady, po Auschwitz-Birkenau. Większość polskich Żydów została zamordowana właśnie tam (nie w Auschwitz). Ofiary były przewożone do obozu w bydlęcych wagonach i mordowane w komorach gazowych za pomocą tlenku węgla. Działo się to natychmiast po przybyciu.
Obóz zagłady w Treblince działał od 23 lipca 1942 do października 1943 roku. Gazowanie ustało po powstaniu więźniów 2 sierpnia 1943 roku, a ostatni transport Żydów został zamordowany 19 sierpnia 1943 roku.
Na cmentarzu żydowskim w Warszawie jest pomnik, poświęcony Januszowi Korczakowi i dzieciom z jego sierocińca. Pomnik jest dziś powszechnie uważany za jego symboliczny grób (cenotaf - pusty grób). Pomnik ten służy jako miejsce pamięci i żałoby w mieście, w którym żył i pracował. Jest symboliczny, ponieważ prochy Korczaka, personelu i dzieci z Domu Sierot spoczywają na terenie obozu zagłady w Treblince.
Do dnia dzisiejszego nie wiemy, kiedy i gdzie dokładnie Korczak został zamordowany. Mój ojciec, Pan Misza (jedyny wychowawca z Domu Sierot który przeżył deportację i Zagładę) zawsze rozważał możliwość że zmarł z braku powietrza i wody w przepełnionym bydlęcym wagonie w pociągu jadącym do Treblinki.

