12 V 1940Korczak powiada, że wieczorem wracając do domu śpiewa "do wuja starca rzekło dziewczę raz".
Kupując kaszę w sklepiku w ogonku zwraca się do kupcowej: "Jak mi Pani przypomina moją starszą wnuczkę". W rezultacie kupcowa się rumieni, daje szybko paczkę i starannie zawija ją w papier.
Innym razem prosi motorniczego, aby zatrzymał tramwaj: gdybym był młodą dziewczyną, to bym Pana uściskał za zwolnienie ruchu, bo chcę wyskoczyć na rogu. — Nie potrzebuje mnie Pan całować — odburknął motorniczy i pokręcił korbą w myśl jego życzenia.
16 IX 1940
Korczak opowiada, że rozpuszcza o sobie pogłoski, że jest złodziejem. Sądzi, że w ten sposób dostanie się do zarządu pewnego sierocińca. Wedla prosił o sprzedaż 50 kg ziarna. Na replikę Wedla, że Żydowi nie wolno sprzedać, odrzekł, że jest wyjście, niech podaruje.


