Tereny Huty Szkła (niebieska kropka na mapie) były terenem ustawicznych dziecięcych poszukiwań barwnych ułamków szkła różnych kolorów w rozmaitych odcieniach. Kwitł handel wymienny i kolekcjonerstwo. Najbardziej cenione były czerwone!
Jestem niemal pewny że te kawałki szkła, kolekcje, zawędrowały do szufladek dzieci Domu Sierot na Krochmalnej w Warszawie.
Gazeta Wawerska, sobota, 15 listopada 2025
Naprzeciwko wylotu Kościelnej (obecnie ul. Paprociowa) na ulicę Niepodległości (obecnie ul. Żegańska) po Hucie Szkła „Wawer” M. Szpitbaum i Bracia (potem Hita Goldmanowej), działającej od 1909 roku pod adresem Kaczy Dół Poczta Praga, i zatrudniającej ok. 50 robotników, pozostały już tylko osmalone ceglane ściany jakiegoś małego, parterowego budynku oraz pokłady szklanych odpadów. Były one terenem ustawicznych dziecięcych poszukiwań barwnych ułamków szkła różnych kolorów w rozmaitych odcieniach. Kwitł handel wymienny nimi i kolekcjonerstwo. Najbardziej cenione były czerwone, jako że było ich najmniej i znajdowano je rzadko. Dodatkową atrakcją było odnajdywanie różnokształtnych sopli i buł szklanych różnej wielkości. Ułamki szkła barwnego pochodziły prawdopodobnie z pierwszego okresu działalności Huty w latach 1909–1914. Wówczas bowiem produkowano „słoje, szkła do lamp itp.”. Właśnie klosze i to, co Berger określa skrótem „itp.” mogły być intensywnie różnokolorowe. Józef Kociszewski (1907) był w Hucie dozorcą od 1932 do 1938 roku, i twierdzi że produkowano tam butelki apteczne i monopolowe. Wskazują na to również znajdowane w całości jak i we fragmentach różnokształtne i rozmaitej pojemności butelki.
Jestem niemal pewny że te kawałki szkła, kolekcje, zawędrowały do szufladek dzieci Domu Sierot na Krochmalnej w Warszawie.
Gazeta Wawerska, sobota, 15 listopada 2025
Naprzeciwko wylotu Kościelnej (obecnie ul. Paprociowa) na ulicę Niepodległości (obecnie ul. Żegańska) po Hucie Szkła „Wawer” M. Szpitbaum i Bracia (potem Hita Goldmanowej), działającej od 1909 roku pod adresem Kaczy Dół Poczta Praga, i zatrudniającej ok. 50 robotników, pozostały już tylko osmalone ceglane ściany jakiegoś małego, parterowego budynku oraz pokłady szklanych odpadów. Były one terenem ustawicznych dziecięcych poszukiwań barwnych ułamków szkła różnych kolorów w rozmaitych odcieniach. Kwitł handel wymienny nimi i kolekcjonerstwo. Najbardziej cenione były czerwone, jako że było ich najmniej i znajdowano je rzadko. Dodatkową atrakcją było odnajdywanie różnokształtnych sopli i buł szklanych różnej wielkości. Ułamki szkła barwnego pochodziły prawdopodobnie z pierwszego okresu działalności Huty w latach 1909–1914. Wówczas bowiem produkowano „słoje, szkła do lamp itp.”. Właśnie klosze i to, co Berger określa skrótem „itp.” mogły być intensywnie różnokolorowe. Józef Kociszewski (1907) był w Hucie dozorcą od 1932 do 1938 roku, i twierdzi że produkowano tam butelki apteczne i monopolowe. Wskazują na to również znajdowane w całości jak i we fragmentach różnokształtne i rozmaitej pojemności butelki.
